
Projekt nowoczesnego, podmiejskiego ogrodu oparłam o receptę sprzed stu lat. Poznaj genialny sposób na aranżację przestrzeni ogrodu, który zawsze daje dobre efekty!
Jestem kojarzona z projektami dość dużych ogrodów. Nie znaczy to, że nie podejmuję się zleceń projektowych dotyczących ogrodów o mniejszej powierzchni. Mniejszej, czyli takiej rzędu kilkuset metrów. Z punktu widzenia funkcjonalności nie ma większej różnicy czy pracujemy z terenem o powierzchni kilkaset czy kilka tysięcy metrów. Bardzo często tzw. program ogrodowy jest podobny. Różnica dotyczy rozplanowania, tzw. konstruowania przestrzeni oraz estetyki. Duża powierzchnia daje zupełnie inne efekty (no i nie ukrywajmy, nieco szersze pole manewru), niż mała przestrzeń często skupiona wokół dominującej bryły budynku.
Taką właśnie przestrzeń miałam okazję zaprojektować w ubiegłym roku dla moich klientów z warszawskiego Wilanowa. Poproszono mnie o zaprojektowanie przestrzeni wokół nowoczesnego budynku jednorodzinnego o prostej, geometrycznej bryle. W takim wypadku oczywistym wyborem jest dla mnie geometryzacja przestrzeni w celu zachowania jej spójności. Ale uwaga! Zanim się skrzywisz i znegujesz takie podejście (że za dużo tej geometryzacji) weź pod uwagę, że geometryzacja przestrzeni nie musi oznaczać nadania całości nowoczesnego, ascetycznego wyrazu. Aby uniknąć zbytniej nowoczesności w wyrazie sięgam do klasycznych wzorców ogródków Arts and Crafts.

Ogrody Arts and Crafts powstawały w Wielkiej Brytanii na przełomie XIX i XX wieku. Jedną z ich cech charakterystycznych było łączenie geometrycznej kompozycji ze swobodnymi nasadzeniami bylinowymi. Twórcy ogrodów Arts and Crafts osiągnęli mistrzostwo w równoważeniu tych dwóch konwencji. Warto tu wspomnieć o kultowej wręcz przedstawicielce tego nurtu – ogrodniczce i malarce – Gertrude Jeckll. Jej ogrody inspirują projektantów z całego świata do dziś. Jednak Gertrude Jeckll nie planowała swoich ogrodów sama! Często pracowała w duecie z architektami co przekładało się na bardzo architektoniczne podejście (proste linie, geometryczne formy) do aranżacji przestrzeni ogrodu. Najczęściej jej partnerem był Edwin Lutyens z którym tworzyła idealnie zgrany duet. Edwin był odpowiedzialny za kompozycję i rozplanowanie przestrzeni ogrodu. Gertrude zajmowała się planowanie nasadzeń. Kooperacja skutkowała wyważonymi, idealnie skomponowanymi ogrodami, które stanowią wzorzec również dla współczesnych architektów krajobrazu.
Jednym z takich architektów krajobrazu jestem ja! Chętnie sięgam do tego, liczącego ponad sto lat, przepisu na idealnie wyważoną przestrzeń ogrodową. Architektoniczną bryłę budynku i prostą, geometryczną kompozycję równoważę bujnymi, często swobodnymi, nasadzeniami na rabatach. W konwencji zgeometryzowanej bardzo fajnie sprawdzają się byliny i wszelkie bylinowe rabaty i wariacje w ich temacie. Dokładnie po takie rozwiązanie sięgnęłam w tym projekcie. Proste w kształcie rabaty wypełniłam „kipiącymi” nasadzeniami.


Rozplanowanie nasadzeń to kolejna, jeszcze inna, historia. Projektując ogród przydomowy, zawsze musimy brać pod uwagę jego obsługę w przyszłości. Należy dopasować cały koncept do możliwości jego właścicieli w zakresie utrzymania i pielęgnacji. To kluczowe, bo nie sztuka wykonać projekt zawalający z nóg. Sztuka to wykonać projekt na bazie, którego powstanie fajny ogród, który działa. Działa, czyli dobrze wygląda i dobrze „się pielęgnuje” nie tylko zaraz po wykonaniu, ale także w kolejnych i kolejnych sezonach. Idąc tym tropem nie mogłam „zalać” przestrzeni moich klientów, posiadaczy małych dzieci i ograniczonych możliwości pielęgnacji ogrodu, powodzią bylin. Zdecydowałam zatem o ich rozmieszczeniu w kilku kluczowych miejscach. Najpotężniejsza rabata bylinowa w układzie liniowym powstała wzdłuż dużego, częściowo osłoniętego, tarasu – widzisz ją na wizualizacjach. W pozostałych przypadkach byliny wprowadziłam bardziej akcentowo. Reszta rabat została obsadzona, prostszymi w codziennym utrzymaniu, krzewami ozdobnymi i trawami. Nie mogło zabraknąć kilku drzew ozdobnych i owocowych (tak, mam zawsze super fajnych klientów, którzy drzew się boją!).

Ogród, mimo małej powierzchni ma bogaty program. Zgodnie z zapotrzebowaniem moich klientów zaplanowałam w nim warzywnik skrzyniowy, potężną altanę z kuchnią ogrodową i miejscem na ognisko oraz niewielki basen rekreacyjny.
Powstał koncept wygodnego, estetycznego ogrodu podmiejskiego skrojonego na miarę potrzeb i możliwości jego posiadaczy. Prosta kompozycja przestrzeni nie gryzie się z architekturą budynku. Jednocześnie bujne, swobodne nasadzenia równoważą geometryzację. Całość jest nie tylko harmonijna i estetyczna, ale stosunkowo prosta w wykonaniu i pielęgnacji. Bo prostota, harmonia i równowaga broni się znacznie lepiej niż dzikie wygibasy!
podstawyfrancuskiego.pl
22 sierpnia 2019 przy 00:21
Super projekt na ogród. Czekam na kolejny twój wpis:)
monikab
22 sierpnia 2019 przy 00:35
Bardzo ciekawy i interesujący ogród.
pergole
8 kwietnia 2020 przy 13:22
Ogród bardzo interesujący, jednak według mnie brakuje tam nowoczesnej, drewnianej pergoli.