
Ponownie jestem z wizytą u Pani Ani i podglądam jej pomysł na balkon jak ogród. Oto co dzieję się tam w tym roku.
Ponownie głos oddaję właścicielce i czarodziejce tego magicznego balkonu, która zdradzi się zmieniło i jaki jest jej tegoroczny pomysł na balkon:
I nastał rok 2016… Znowu pełen planów, moich wish list itp.
Oczko wodne na balkonie.
Zawsze bardzo chciałam mieć oczko wodne, nawet takie malutkie ale do tej pory nie udało mi się znaleźć odpowiedniego naczynia, które bym chciała. Plastikowe nie wchodziły w grę – są po prostu brzydkie nie schowane w ziemi – wiec mój wybór padł na szkło. W tym roku udało mi się kupić 40-sto litrowe naczynie z grubego szkła z fajnie wywiniętymi brzegami. Wiedziałam, że nie będzie filtra wiec muszę znaleźć taką obsadę roślinna która sama zadba o wystarczająca ilość tlenu. Na razie to się udaje. Musze tylko często dolewać wody ale to nie problem. Jedna z roślin właśnie zaczyna kwitnąc wiec chyba jest jej dobrze, pozostałe są ładne zielone i czekam na kwiaty!
Mini skalniaczek.
Skalniaczek mini to tez jedno z moich „chciejstw”. Jest w ceramicznej donicy i stoi na parapecie. Na razie ma się całkiem dobrze i fajnie kwitnie. Uwielbiam takie, jak to mówi mąż, „durnostójki” ale to cały ich urok wiec na balkonie jest ich dużo.
Drzewka i pnącza.
W tym roku znów poszłam „w drzewka”. Jest porzeczka na pniu – pięknie owocuje, malina – wręcz obsypana malutkimi malinkami, jest agrest na pniu – zobaczyłam całe 7 owoców. Jest wreszcie winogrono – pięknie robi masę w tym roku, a na przyszły powinny być owoce jak dobrze pójdzie. W tym roku ozdobą będzie. Mam też wierzbę błędnie zwana mandżurska, różę (Rosa rugosa) i wiciokrzew oraz winobluszcz Murorum – może zarośnie balkon? Mam jeszcze malutkiego tamaryszka – może będzie jak bonsai – jeszcze nie wiem. W tym roku nalot na mój balkon zrobiło winogrono z ogródka z dołu – spryciarz wdrapał się po bzie i jest już u mnie zaczepiony o poręcz na dole. Może będzie zarastał balustrady.
Zioła, kwiaty i owoce.
Mam różne gatunki pomidorów, zioła, oliwka – już owocuje w tym roku. Mam także malutką pomarańcze, kiwi – niestety nie wiem czy chłopiec czy dziewczynka – a żeby owocowały muszą być oba. Jest też figa, truskawki i poziomki – chyba dużo tego. A jeszcze oczywiście są kwiaty. Jak zawsze surfinie, lobelie, milion bells, komarzyce, wilce, bluszcz, są nasturcje, begonie, dalie, kanna, gadania, osteo, starzec, szałwie, jest serduszka – pięknie kwitła w tym roku, goździki brodate, niecierpki, rozwary, słonecznik, oczywiście datura. Jest i nieszczęsna pelargonia – szczepki od mamy z tamtego roku. Są wreszcie konwalie, azalie i żurawka i bidensy. Chyba dużo ale uwielbiam rośliny, a każda jest przemyślana i nie pojawia się bez powodu!
Zwierzyniec.
Posiałam groszek pachnący i nagle na balkonie słyszę straszny hałas – biegnę na balkon a tam ptaki siedzą w donicy i biją się o moje z takim trudem posadzone nasionka. No cóż … w tym roku groszku pachnącego nie będzie.
Mam jeszcze na balkonie osę, która zamurowuje moje kratki dla pnączy już trzy rurki są zapełnione! Znów są motyle, pszczoły,biedronki, trzmiele, mrówki i niechciane mszyce z którymi walczę bardzo dzielnie!
Koleżanki w pracy śmieją się ze jak będę miała wydrukowane na papierze jakieś nasionka to na pewno mi się przyjmą 😀 Chyba mam dobrą rękę i rośliny o tym wiedzą. Po za tym kończąc studia 16 lat temu pisałam prace o biopotencjałach (prądach) występujących w roślinach, zwierzętach i człowieku. Widziałam jak rośliny komunikują się między sobą i „przekazują” sobie ze dzieje się coś złego.
Niestety nie udaje mi się lawenda. Nie wiem co robię nie tak – zmieniam ziemię podlewam jak trzeba, a mimo wszystko nie chce u mnie zamieszkać 🙁 ale może kiedyś się uda …
Historię balkonu Pani Ani i balkonowe przygody z poprzednich lat znajdziecie TUTAJ
Mąż
18 czerwca 2016 przy 13:25
Moja kochana żono! Jestem dumny!