
Tegoroczna Gardenia była FAJNA! Fajna bo inna niż wszystkie do tej pory! W polskich ogrodach nadchodzą dobre zmiany i było to czuć w tym roku w Poznaniu!
Oferta wystawców tegorocznej Gardenii, a szczególnie ogrody pokazowe, bardzo miło mnie zaskoczyły. Prawie wszystkie były bardzo fajne. Ogólnie coraz mniej badziewia, coraz więcej tzw. Europy. Zmiany są subtelne, powolne – ale są. Odzwierciedliła je Gardenia, ale i potwierdzają koledzy z branży z którymi miałam okazję wymienić poglądy podczas Targów. Zmienia się powoli ogrodowa mentalność Polaka i to, o czym pisałam, prorokując Ogrodowe Trendy 2016, jest odczuwalne coraz wyraźniej. Po erze architektów i architektów wnętrz, powoli nadchodzi era profesjonalnego ogrodnika i architekta krajobrazu! Nie wiem na pewno czy to już ten rok, ale kierunek jest!
Zmiana mentalności pociąga za sobą zmianę oferty. Pojawiają się coraz ciekawsze sprzęty i gadżety,subtelnieje estetyka. Odczuwalna jest coraz większa dbałość o detal.
Jedyne co mnie w tym roku ROZCZAROWAŁO to florystyka. No szału nie było. Co roku tak fajnie, co roku prawie najciekawszy punkt Gardenii i takie rozczarowanie. Szkoda. W porównaniu do lat ubiegłych – bez polotu.
Moja obecność na Gardenii trwała niestety jeden dzień i było to zdecydowanie za krótko. To co mi się podpatrzeć zamknęłam w krótkim filmiku: