
Lubię robić jesienne dekoracje. Dłuższe wieczory i skarby przynoszone w kieszeniach z jesiennych spacerów sprzyjają takim działaniom. Ostatnio razem z moją córką wyczarowałyśmy jesienny wieniec na drzwi do naszego domu.
Do wieńca użyłyśmy brzozowych gałązek, które po prostu porzeplatałam i powiązałam sznurkiem. Skończył mi się cienki, plastyczny drut więc była pełna improwizacja. Następnie z pomocą pistoletu klejowego przytwierdziłam wszystkie `dekoracje` zebrane podczas weekendowych spacerów. Bardzo lubię do takich celów używać owoców i tak też zrobiłam tym razem ozdabiając wieniec pigwą, pigwowcem, orzechami i kaliną.
Fajny akcent stanowi przypinana na spinaczu tabliczka. Pochodzi z mojego niedawnego sklepowego odkrycia, a mianowicie ze sklepu Malowana Lala na warszawskich Kabatach. Genialne miejsce z dobrymi cenami i tysiącami artykułów do szeroko pojętego hand-made-u. Jak doczytałam na ich stronie prowadzą również sprzedaż internetową (TUTAJ).
Wracając do wieńców i jesiennych dekoracji bardzo polecam taki sposób spędzania czasu. Szczególnie ze starszymi dziećmi którym można bezpiecznie powierzyć pistolet klejowy. Także ja jako osoba dorosła odnajduję mnóstwo frajdy nie tylko w robieniu dekoracji ale także w przebywaniu w ich otoczeniu!
Więcej inspiracji na jesienne dekoracje znajdziecie TUTAJ i TUTAJ.
Mirka
16 października 2014 przy 11:34
muszę koniecznie zadobyć Kalinę do ogrodu.
Super pomysł