
Iwona jest kierownikiem robót ogrodniczych i pracuje w jednej z większych warszawskich firm. Przyznam szczerze, że trochę jej tej pracy zazdroszczę, bo m in. pracuje w czołowych parkach i ogrodach zabytkowych miasta. Jednak nie o tym dziś będzie mowa. Iwona ma pasję. Ta pasja to florystyka.
Pasja powoli przekształciła się w pracę i teraz Iwona w ramach `drugiego etatu` jest florystką. Jej konik to bukiety i dekoracje ślubne. Ale nie tylko, gdyż przyjmuje różne zlecenia. Dekoruje biura, sklepy, salony, aranżuje florystyczną oprawę iwentów. I robi to doskonale.
Ja pozwoliłam sobie wziąć Iwonę na małe spytki i podpytać co tam trendach florystycznych obecnie piszczy. Oto co mi zdradziła:
Ania (Fajne Ogrody): Zacznijmy od florystyki ślubnej… Gdybyś miała podać swój przepis na idealny ślubny bukiet to brzmiałby on …?
Iwona Mikołajewska (Flowerty Zielenie): 1. Zakupić kwiaty na giełdzie jak najwcześniej – świeżość,
2. Bez żadnej geometrii – prosty zwiewny bukiet ,
3. Kolory: pastelowe, cukierkowe.
Ania: Robisz nie tylko bukiety, ale także całą florystyczną oprawę ślubów, wliczając w to dekorację sali, stołów, samochodów etc. Powiedz mi jakie są obecne trendy, na co decydują się najczęściej Młodzi. Co jest teraz trendy?
Iwona: W dzisiejszych czasach Młodzi w pierwszej chwili zastanawiają się ile to kosztuje. Potem dopiero decydują ile mogą przeznaczyć pieniążków i wtedy zaczynamy proces tworzenia całej oprawy. Przede wszystkim to dziewczyny ze mną rozmawiają, opowiadają o swoich ulubionych kwiatach, kolorach. Chłopcy się wycofują, zawierzają narzeczonej ;). Im się wszystko podoba ;). Trendy są różne, ale przeważnie są wybierane dwa bukiety: ślubny i dla świadkowej. Rzadko ale zdarzają się bukiety dla druhen. Kolorystyka ostatnio to róż, biel, ecru, fiolet. Dawno już nie wykonywałam bukietów w kolorze czerwonym. Również bukiety kolorowe z różnych gatunków kwiatów są w modzie. Takowe wybierają dziewczyny odważne, z większych miast, niezależne. W salach weselnych górują obecnie kompozycje na podwyższeniach a także kompozycje w naczyniu. Również, coraz częściej przykłada się wagę co do świec – dekoruje się ich otoczenie, naczynia etc. Co do samochodów teraz jakoś odbiega się od ich dekoracji, a jeżeli juz to jest skromna, delikatna.
Ania: A jakie gatunki są na topie?
Iwona: goździk, eustoma, niezmiennie róża – ale częściej róża gałązkowa wielokwiatowa. Czasem kobietki chcą być oryginalne i wybierają bukiet z samej gipsówki, która znowu jest na topie. Często też bukiety wykonuje z kwiatów polnych i tzw. kwiatków z ogródka babci tj. tulipany, cynie, dalie, kosmosy. Na ta chwilę bardzo mało robi się dekoracji z kalii, storczyków czy gerber, chociaż ja osobiście uwielbiam gerbery! Na ta chwile jest ogromna gama kolorów gerbery. Są rewelacyjne i namawiam dziewczyny na ten właśnie kwiat.
Ania: Wiem już co jest trendy. Teraz spójrzmy na drugą stronę medalu? A co jest teraz passe? Co jest takim obciachem?
Iwona: Kokardy na klamkach samochodów i duże kompozycje tez juz nie są modne. Nie fajne są kwiaty na ścianie za parą młodą.
Ania: Teraz podpytam Cię o nieco mniej ślubne tematy. Ciekawa jestem jakie rośliny polecasz do kompozycji w przestrzeni publicznej, do biur, sklepów, salonów usługowych? Czy są jakieś specjalne gatunki, które szczególnie polecasz?
Iwona: Tak, w przestrzeni publicznej powinny znajdować się rośliny mało wymagające, odporne na warunki ekstremalne tj. susza, klimatyzacja, brak światła. Najlepiej do takich miejsc pasują rośliny zielone takie jak: zamioculcas , senseviera (szable potocznie), spatyphyllum (skrzydłokwiat), crassula (potocznie drzewko szczęścia), wszelkie gatunki kaktusów są teraz bardzo modne i dostępne w szerokiej gamie kolorów. Bardzo fajnie wyglądają storczyki – różne odmiany w przestrzeniach bardziej eleganckich np. salonach piękności czy biurach.
Ania: A czy masz jakieś tajemne sposoby na przedłużanie trwałości kwiatów ciętych? Może podpowiesz mi jakieś fajne triki?
Iwona: Wiadomo najprostszym sposobem jest podcięcie odpowiednio kwiatów, również dodanie cukru do wody. Niektóre gatunki kwiatów zaparza się w cieplej wodzie np. lewkonia. Najprościej kupić odżywkę w saszetkach np. firmy Oasis.
Ania: Na koniec zdradź mi jakie było Twoje najfajniejsze, może najciekawsze zlecenie. Takie wiesz …, którego się nie zapomina? Masz takie?
Iwona: Wiadomo, takie której było pierwsze! Dostałem zlecenie na przesadzanie wszystkich kwiatów w szkole językowej. Robiłam to sama , samiuteńka 😉 praca ciężka ale jakże owocna. Jednym ze zleceń kwiatowych była dekoracja ślubu polsko – irlandzkiego. Klientka ustalała ze mną kwiaty i dekoracje przez rok, korespondują mailowo. Dekoracja była nietypowa bo musiałam udekorować stoły okrągłe małymi wazonikami w które wsadzałam kwiaty polne, takie jak z ogródka babci. Do końca nie wiedziałam czy wszystko się spodoba, ale udało się! Wyszło fajnie.
Iwonę, kwiatową czarodziejkę i jej Flowerty Zielenie znajdziecie na Facebooku (TUTAJ). Możecie się również kontaktować z nią mailowo: flowertyzielenie@gmail.com.
___________
zdjęcia: archiwum: Flowerty Zielenie
Kajetan
13 marca 2018 przy 16:01
Moim zdaniem jest masa możliwości i bukiety ślubne są tak różnorodne, że w każde gusta uda się trafić. I co ważne warto zwracać uwagę nie tylko na takie zwyczajne kwiaciarnie ale również na te oferujące kompozycje kwiatowe w sieci. Naprawdę cuda teraz robią floryści, nawet bukiety w stylu eko jeśli komuś zależy.