
Chwila przerwy w pracy. Parę minut na zebranie myśli lub przewietrzenie głowy. Proszę bardzo! Czeka przygotowany przez pracodawcę, nowoczesny, doskonale zaprojektowany ogród pracowniczy w stylu zen! Abstrakcja?
Niekoniecznie! Podczas pobytu w Austrii miałam okazję zobaczyć właśnie takie miejsce. Ogród pracowniczy w stylu zen, który jedna z tamtejszych firm zafundowała swoim pracownikom. I szczerze przyznam, że jestem pod wrażeniem.
Zaraz powiecie, że w Polsce również powstają zielone miejsca przy firmach. Niby tak … Ale mam takie odczucie, że ich przesłanie, idea są zupełnie inne niż to co miałam okazję zobaczyć. Te Polskie to przede wszystkim kolejna ozdoba, kolejny gadżet, że tak to ujmę. Przede wszystkim ma wyglądać i podnosić atrakcyjność biurowca. Jest dla menedżmentu i gości. Czy faktycznie tworzy się takie miejsca z myślą o higienie pracy, dla pracowników, dla ich komfortu ? Śmiem wątpić.
W Austriackim wydaniu sprawy mają się inaczej. Przede wszystkim ogród zaaranżowano bardzo prostymi środkami na zapleczu biurowca. Nie jest to miejsce absolutnie eksponowane, ale też nie temu ma służyć. Zostało pomyślane całkowicie pod kątem relaksu i potrzeb pracowników. Co nie znaczy, że zabrakło mu estetyki czy jakości wykonania!
Myślę, że sam wybór stylistyki nie jest przypadkiem. Bez ozdobników, przeładowania formy, gwarantuje pełnie odprężenie i oczyszczenie umysłu. Program aranżacji jest, mimo pewnej ascezy, dość rozbudowany. Użytkownicy mają stworzone miejsca do różnorodnych aktywności. Od tradycyjnego stołu i miejsc do siedzenia, po miejsca do spacerów, leżakowania, czy nawet huśtania na ogrodowej huśtawce i hamaku.
Tak jak przemyślany jest program tak przemyślany jest sam dizajn. Prosty oparty o wysokiej jakości materiały wykończeniowe i komponenty. Zieleń ograniczono do kilku sosen, kęp bambusu, miskantów oraz zwykłej murawy. Całość jest bardzo ZEN i jednocześnie przywodzi mi na myśl skandynawskie rozwiązania i klimat. Bardzo, bardzo udana,spójna aranżacja. W stu procentach dopasowana tak do funkcji jak i do potrzeb. Nie dość tego idealnie zgrana z architekturą pobliskiego biurowca. Fantastyczny ogród pracowniczy! Majstersztyk. Szkoda, że tak rzadko sięgamy po taki minimalizm na naszym rodzimym gruncie. Czasem mniej, naprawdę znaczy więcej 🙂
Becia Z.
1 lipca 2014 przy 16:17
Świetne miejsce-takie proste,a jakie piękne 🙂
Tamaryszek
23 lutego 2015 przy 16:46
Ogród wyrafinowany w swej prostocie, na pewno sprzyja uspokojeniu myśli. Robi wrażenie, mimo, że to nie moje klimaty.