
Ładne wkomponowanie warzywnika w ogród nie jest proste. Dla mnie idealną formą warzywnika jest tzw. warzywnik kontenerowy lub kwaterowy. W tym właśnie kierunku `poszłam` aranżując miejsce do uprawy warzyw w moim ogrodzie, dodatkowo robiąc ukłon w stronę ekologii i budując warzywnik z palety.
Idealnym surowcem pozwalającym niewielkim nakładem pracy i kosztów zaaranżować warzywnik kontenerowy są stare palety. To właśnie takiej starej euro-palety użyliśmy jako bazy. Modułu w naszym warzywniku.
Paletę należało nieco przystosować don nowej funkcji. Po odbiciu i przycięciu części desek z górnej części przybiliśmy je po bokach tworząc skrzynię. Jednocześnie dzięki odbiciu desek zyskaliśmy miejsce na uprawę. Na razie mamy jeden moduł, ale już widzę, że to za mało, więc w przyszłym roku dodamy jeszcze jeden lub dwa. W tym roku na potrzeby testów wystarczy jeden zwłaszcza, że warzywa i zioła uprawiam dodatkowo w dużych donicach, które pochodzą jeszcze z mojego starego, miejskiego balkonu.
Przy budowie takiego warzywnika ważne jest jego zabezpieczenie. Na kwestię zabezpieczania drewna uczulałam już w poście o budowie tarasu. Na jedną paletę zużyliśmy 1l Drewnochronu, przy czym było go na styk, gdyż paleta mocno nasiąka. Malowaliśmy z każdej strony, również od wewnątrz.
Kolejnym etapem było ustawienie konstrukcji w miejscu docelowym oraz dokładne wypełnienie ziemią. Można, w przypadku takiego warzywnika dodatkowo zaizolować ścianki od wewnątrz bp. folią kubełkową. Ja , niecierpliwa z natury, darowałam sobie ten etap i od razu nasypaliśmy ziemi ogrodniczej. Ważne aby dobrze ziemię upchać i przy wypełnianiu delikatnie ugniatać (ale bez przesady). W przeciwnym razie po pierwszym podlaniu możemy się zdziwić, gdy osiądzie. Ważne też aby nie było szpar u podstawy, aby konstrukcja leżała na płaskim podłożu. W przeciwnym razie, w razie większych deszczy, możemy mieć problem z wymywaniem gleby. My w żaden sposób nie izolowaliśmy się od gruntu rodzimego i w moim przekonaniu jest to pozbawione sensu.
Dzięki wykorzystaniu palety uzyskaliśmy dość szerokie obrzeże. Posłużyło jako swoisty parapet do ustawienia doniczek z ziołami. Pełni także rolę siedziska, co ułatwia pielenie i stanowi swoistą atrakcję dla mojej córki 🙂
W warzywniku posadziłam rozsadę kupioną na targu: pomidory, seler, sałata i … arbuz. Ten ostatni będę uprawiać po raz pierwszy. Na zdjęciach widzicie warzywnik dzień po posadzeniu. To normalne, że rozsada sałaty się tak wykłada po posadzeniu. Ważne aby młode liście, te w środku, wstały prosto w miarę szybko. To znak, że się przyjęło. Trzeba kilkunastu dni aby zaczęło wyglądać jak należy i na pewno wam pokaże wtedy. Niestety teraz mój warzywnik wygląda słabo. Przeszły straszne ulewy i `zbiły` roślinę, zwłaszcza sałatę. Ale byłam niedawno u niej i już ma się lepiej, więc jest nadzieje, że dużych strat nie będzie 🙂
Aby zobaczyć jak taki warzywnik prezentuje się miesiąc po założeniu KLIK TUTAJ >
A tak wyglądają letnie plony gotowe do spożycia prosto z krzaka:
Podoba Ci się ten wpis? Polub, udostępnij wpis, podaj dalej 🙂
Anna
24 listopada 2015 przy 16:40
Nie spodziewałam się, że stworzenie funkcjonalnego i pięknego warzywnika może być tak proste i w dodatku wcale nie musi być drogie 🙂
mercililu
19 kwietnia 2016 przy 12:30
Ale super. Zabieram się do pracy.Mam tylko wątpliwość co do DREWNOCHRONU i dlatego zastapię go pokostem lnianym, który jest dużo zdrowszy i penetruje głęboko w drewno.Powodzenia 🙂