
Uprawa ziół to temat do którego zbieramy się często od przysłowiowej `duszy` strony.
Nie będę się pastwić nad tym co robicie nie tak. Przypuszczam, że czytacie za dużo pseudonaukowych opracowań, a za mało życiowej łopatologii. Za bardzo się przejmujecie. I za dużo chcecie od razu.
Ja skupię się na tym co zrobić aby mieć fajny ziołowy ogródek i cieszyć się ziołami cały sezon, a nawet rok czy wiele lat.
- Nie siejcie. Szkoda czasu. Zioła są kapryśne i często nie wschodzą (np. o takiej kolendrze możecie zapomnieć z siewu, rozmarynu w ogóle tak się nie rozmnaża itd.). Kupujcie gotowe sadzonki ziół. W centrach ogrodniczych, na szkółkach, ba! nawet w marketach.
-
Gdy kupicie gotową sadzonkę trzeba ją w większości przypadków zaaklimatyzować. Aklimatyzacja jest konieczna zwłaszcza w przypadku gdy wiosną kupujemy zioła pędzone pod osłonami (czyli takie marketowe). Są one przenawożone do granic przyzwoitości, a do tego hodowane w stabilnych warunkach mikroklimatu szklarni. Docelowo mają wylądować w naszym ogródku lub na balkonie, gdzie nie ma już tak cieplarnianych warunków. Konieczne jest stopniowe hartowanie. Podobnie jak w przypadku rozsady. Wynosimy na dwór na określony czas, konsekwentnie go wydłużając. Tak przez około kilka – kilkanaście dni. Im wcześniej zaczniemy to robić tym bardziej należy pamiętać o znoszeniu roślin na noc do wnętrza, ze względu na możliwość wystąpienia przymrozków. Hartowanie można pominąć w przypadku niektórych gatunków wieloletnich, gdy kupimy roślinę na dobrej szkółce, gdzie jest ona przechowywana na co dzień w warunkach zewnętrznych np. tymianek, szaławia, oregano.
- Hartowanie można przeprowadzać w pojemnikach w których nabyliście zioła. Gdy zioła są gotowe do stałego pobytu na dworze należy przesadzić je do docelowych pojemników najlepiej z materiałów naturalnych. Ja polecam gliniane doniczki. Są najlepsze wg. mnie do ziół.
- Ważne jest aby zadbać o właściwe podłoże do uprawy ziół. Musi być żyzne ale przepuszczalne. Najlepiej pomieszać ziemię ogrodniczą z piaskiem w proporcji 1:2. Konieczny jest również dobry drenaż dna doniczki zapewniając odpływ wody. Do drenażu możecie wykorzystać kamienie, keramzyt, tłuczone doniczki itp.
- Uprawa ziół może się odbywać na dworze od połowy/końca kwietnia (uwaga w maju przed/nana Zimną Zośkę – może być konieczne okrycie na noc) do końca października. Oczywiście zależy to od lokalizacji, danego roku i tego jak kształtuje się pogoda i rozkładają temperatury. Na balkonach ten okres zawsze jest nieco dłuższy, gdyż temperatura jest tam zawsze nawet o kilka stopni wyższa niż przy gruncie. Czasem 1-2 stopnie robią już różnicę.
- Konieczne jest regularne nawadnianie i kontrola wilgotności. Zioła lubią przepuszczalną glebę, ale są jednocześnie w większości bardzo wrażliwe są suszę. Tu radzę poczytać o wymaganiach wilgotnościowych danego gatunku i być czujnym, aby nie zasuszyć ale i nie przelać. Podłoże z zasady powinno być delikatnie wilgotne.
- Zioła łatwo drewnieją. Aby zapobiec temu procesowi stosuj uszczykiwanie wierzchołków łodyg. Sprzyja to rozkrzewianiu i zachowaniu ładnego pokroju i witalności pędów.
- Wszystkie zioła możesz z powodzeniem zimować. Najlepiej aby posłużyło temu miejsce widne, o temperaturze 12-16 st. Nie więcej. Udajemy zimę 🙂 Wówczas ograniczamy podlewanie. Najlepsze do tych celów są oszklone ganki w wiejskich domach. Jeżeli jednak mieszkasz w mieście lub nie masz gankuspróbuj chociaż znaleźć chłodny parapet w domu. Może nie wszystkie zioła uda się tak przezimować, ale zawsze warto spróbować. Po takim domowym zimowaniu, również konieczne jest zahartowanie ziół przed wystawieniem na zewnątrz na stałe.
- Wiosną możesz rośliny odmłodzić, ścinając około 2/3 z wysokości. Sprawdź jednak na wszelki wypadek czy w przypadku danego gatunku jest to wskazane.
- Każdy gatunek uprawiaj w oddzielnej doniczce. Niektóre (np. mięta, lubczyk) są bardzo ekspansywne i mogą zagłuszyć pozostałe.
- Nie prawdą jest, ze uprawa ziół w cieniu jest niemożliwa. Oczywiście preferują słońce, ale udają się również na całkowicie północnych balkonach 🙂 Niemniej jednak im więcej słońca tym zioła bardziej aromatyczne.
- Wybierz na początek 2-3 gatunki. Nie porywaj się na całą ziołową rodzinę bo szybko polegniesz. Polecam na początek np. bazylię, mięte, rozmaryn lub oregano.
Uprawa ziół jest banalna.
Pod warunkiem, że są to zioła z doniczki nie z siewu. Gdy zaczniesz od siewu szybko możesz się zniechęcić. Siew to taki drugi etap wtajemniczenia i o nim innym razem. Choć ja do fanek tej metody nie należę bo cenię sobie oszczędność czasu i najprostsze rozwiązania. Jak już zdecydujesz się na uprawę określonych ziół poczytaj o nich troszkę. Ja daję tu bardzo ogólne, uniwersalne wskazania. Warto jednak zapoznać się szczegółowo z wymaganiami danego gatunku. Choć nie radzę (a tak!) za mocno się tymi wytycznymi przejmować. To nie apteka 🙂 Na początek wystarczą wam w zupełności moje wskazówki 🙂
Wpis ten nie dotyczy całorocznej uprawy ziół na domowym parapecie. To jest możliwe i na pewno wrócę jeszcze kiedyś do tego tematu. A na zdjęciach moje ziółka w moim ogródku 🙂
Donice ogrodowe
27 kwietnia 2016 przy 13:07
Mam pytanie dotyczące szczypiorku czosnkowego, zawsze kiedy go sadzę (na razie 3 próby) wyrasta bardzo cieniutki i „chwiejny”; zdarza się też że na czubkach przysycha. Nie wiem co może być problemem i czemu szczypiorek nie chce rosnąć. W porównaniu do tego sklepowego (mimo że wiem, że są sztucznie pędzone) nie osiąga nawet połowy szerokości i grubości łodyżek.
Ania Stachurska
28 kwietnia 2016 przy 12:17
a na jakim stanowisku go uprawiasz?
Szczypiorek
4 maja 2016 przy 11:32
Na razie jest w takiej kwadratowej, plastikowej z otworami od dołu. Nie mam nawet balkonu w mieszkaniu, więc stoi na parapecie w kuchni. Dość sporo słońca. Ale zauważyłam, że jest strasznie cienki i nie rośnie już tak szybko jak na pocątku.
cebule
11 sierpnia 2017 przy 13:20
Przydatne wskazówki. Rzeczywiście rozmarynu nie udało mi się wysiać ani razu.
Szymon
7 sierpnia 2019 przy 14:31
Takie artykuły lubię. Garść konkretów bez owijania w bawełnę. 🙂
infomiasto.eu
24 października 2019 przy 22:06
Jaki byście polecali całoroczne zioło jakie mogło by być w dużej donicy w domu i nadające się do parzenia do picia? Myślałem o melisie ale może coś jeszcze innego?
eJedrek
19 maja 2020 przy 10:30
Melisa i mięta u mnie są jako podstawowe zioła całoroczne. Warto uprawiać w sumie każde zioło, którego używa się w swojej kuchni.