
Ogród botaniczny w Padwie jest uważany za najstarszy ogród uniwersytecki na Świecie! Odwiedziłam go w czasie tegorocznych wakacji, a co za tym idzie mam dla was kolejny wakacyjno – turystyczny post ogrodowy 🙂
Wróćmy jednak do samego ogrodu. Bardzo pozytywnie mnie za skoczył 🙂 Może dlatego że w ogóle się nie nastawiałam i nie miałam jakichś konkretnych oczekiwań. Nie jestem botanikiem i florystą i moje zainteresowania podążają raczej w kierunku projektu, kompozycji, miejsca, historii i takich tam. Czyli ogród botaniczny sam w sobie to dla mnie taka sobie gratka. Pewnie, chętnie zobaczę fajne rośliny i mój puls nieco przyspieszy. Ale o ile za tym nie stoi fajny ogrodowy obiekt o unikalnej kompozycji i atmosferze, a najlepiej historyczny, to średnio jestem poruszona.
Tu absolutnie poruszona zostałam, bo znalazłam to czego szukam. Nie tylko ciekawe, dobrze opisane rośliny (choć tabliczki mogłyby być dyskretniejsze :P) ale także full wypas ogrodowy. Historia, piękno, czar i ząb czasu! Dla mnie WOW. Wrażenie robi sama kompozycja obiektu, a raczej jego środkowej, najstarszej części. Ma ona formę współśrodkowych pierścieni, przeciętych liniami alejek, tak, że tworzą się regularne, symetryczne wnętrza.
Całość oparto o plan koła, zamkniętego wysokim murem. Uroku dodają fontanny rozmieszczone w poszczególnych wnętrzach. Mnie ujęła kolekcja roślin wodnych, wyeksponowanych w regularnych basenach. Kiedyś słyszałam o tym obiekcie, że trochę jest podupadły. Nic podobnego. Albo mój informator ma bardzo wysokie standardy ( niemożliwe do spełnienia w obiektach historycznych) albo wiele się zmieniło. Nawet podczas mojego pobytu trwały przeróżne prace mające na celu utrzymanie i konserwację kolekcji. Super. Brakuje, jak dla mnie, jedynie fajnego miejsca na małą kawę…