Kosiarki spalinowe są dla dziewczyn. Test Oleo-Mac G48TK .

Rozprawiam się z mitem, jakoby kosiarki spalinowe były przeznaczone wyłącznie dla chłopaków. Jeżeli ktoś tak twierdzi, to po prostu nie miał w rękach dobrej kosiarki.

To sprzęt z tzw. porządnej, średniej półki.

Kosiarkę Oleo-Mac G48TK testujemy już kilka dni. To sprzęt z tzw. porządnej, średniej półki, który z pełną odpowiedzialnością mogę polecić wszystkim użytkownikom niezależnie od płci. Zarówno do zastosowań bardziej profesjonalnych jaki i amatorskich, w ogrodach przydomowych. Oleo-Mac G48TK posiada wszystkie cechy tzw. dobrej kosiarki do których ja zaliczam przede wszystkim:

– łatwą (naprawdę!), intuicyjną obsługę
– solidne wykonanie (stalowa obudowa)
– komfort użytkownika
– niski poziom hałasu
– niskie zużycie paliwa
– wygodę procesu czyszczenia

Ponadto kosiarka ma wygodną kilkustopniową regulację poziomu koszenia, napęd i nasadkę mulczującą.

Kosiarka oleo-mac

Kosiarki spalinowe to nie jest sprzęt na każdy ogródek.

Kosiarki spalinowe to oczywiście nie jest sprzęt na każdy ogródek. Jeżeli macie mały teren przy segmenciku, a sprzęt trzymacie `pod schodami` to o opcji spalinowej możecie zapomnieć. Bo i po co wam zresztą? Wystarczy mała, elektryczna kosiareczka.
Jeżeli jednak macie tysiąc i więcej metrów taki sprzęt warto już poważnie rozważyć. Zdecydowanie opcja lepsza od wersji `na kabelku`.
Kosiarka praktycznie kosi sama. Opcja napędu ogranicza naszą rolę niemal wyłącznie do kierowania. Przyjemnym zaskoczeniem był dla mnie niski poziom hałasu! Tak. Testowaliśmy sprzęt bez żadnych ochraniaczy na uszy, mimo zaleceń producenta. Poziom hałasu jednak był naprawdę niski. Wręcz przyjemny dla ucha. A skale porównawczą mam sporą, gdyż `przerobiłam` w życiu kilka marek i modeli różnych kosiarek.

kosiarki spalinowe

Kosiarka oleo-mac

Kosiarka oleo-mac

Czy więc Oleo-Mac ma jakieś minusy?

Czy więc Oleo-Mac ma jakieś minusy? Jeżeli miałabym się do czegoś przyczepić, to będzie to kosz na ściętą trawę. Jakiś taki rachityczny nam się wydał. Ale swoją rolę pełni bez zarzutu. Drugi minus, który jest jednak oczywistością w tego typu sprzęcie, to jego waga. 30 kg to sporo. Zwłaszcza dla dziewczyn. Ciężko wam będzie wtaszczyć sprzęt np. do auta, czy nawet wypakować nówkę z pudła. Ja miałabym z tym problem, gdybym nie miała do pomocy faceta. Jeżeli jednak nie zamierzacie przewozić, przenosić kosiarki, a do złożenia `załatwicie` sobie męskie ramię, to w zasadzie nie będziecie mieć żadnych trudności czy ograniczeń. Piszę to do dziewczyn głównie, bo chłopaki i tak lubią takie zabawki i zachwalać im specjalnie nie trzeba. Bo `zabawka` jest fajna. Na tyle prosta, że nie odbiera przyjemności użytkowania i na tyle profesjonalna, że gwarantuje komfort i efekty pracy na wysokim poziomie.

Na koniec mój mały, filmowy ukłon w kierunku pań, których moje teoretyczne zapewnienia nie przekonały 🙂

 

 

___________

Wpis powstał we współpracy z marką Oleo-Mac.
  • babyboom.pl

    Fajne Ogrody kręcą z Babyboom.pl.

    Fajne Ogrody, czyli moja skromna osoba, kręci z portalem babyboom.pl już od roku…
  • Być jak Jamie Oliver!

    Wczoraj przez kilka godzin mogłam poczuć się jak Jamie Oliver ! Ogrodowy Jamie Oliver…
Wczytaj więcej powiązanych artykułów
Wczytaj więcej Narzędzia i gadżety

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sprawdź też

Czy kompletny laik jest w stanie zaprojektować swój ogród?

Czy kompletny laik jest w stanie zaprojektować swój ogród? Panuje powszechne prz…